Specjalista w dziedzinie produkcji Voit dokonał całkowitej zmiany w swoim systemie przycinania płyt. Przy tym zakład stolarski wykonał technologiczny milowy krok i połączył ze sobą pozornie dwie sprzeczności: elastyczną produkcję partii 1 i wysoką wydajność. Możliwe jest to dzięki HPS 320 flexTec firmy Holzma w powszechnej kombinacji z inteligentnym magazynem płyt firmy Homag Automation.
Minęły już niemal trzy lata, odkąd ostatni raz odwiedziłem Schreinerei Voit. Całkowicie nowa okleiniarka z technologią laserową i zintegrowaną obsługą robota była wówczas powodem moich odwiedzin w Au i. d. Hallertau (można przeczytać w BM 6/2013). Już wówczas zauważyłem, że mistrz stolarski Stefan Voit (60) jest prawdziwym fascynatem techniki. Jest otwarty na nowości, a w szczególności potrafi on zrozumieć potencjał nowoczesnych technologii i rozpoznać w nich wartość użytkową dla swojego przedsiębiorstwa. To, co zostało założone w tym miejscu, miało się też sprawdzić podczas tej wizyty.
Specjalista i pierwszy adres dla producentów z branży motoryzacyjnej
Firma Schreinerei Voit przed około jedenastoma laty zaczęła specjalizować się wyłącznie w koncepcjach i meblach wystawowych dla branży motoryzacyjnej i zatrudnia aktualnie 65 pracowników. Do klientów przedsiębiorstwa zaliczają się na przykład BMW, Mercedes, VW, Audi i Renault. Voit nie tylko urządza ich salony samochodowe, lecz również projektuje i produkuje kulisy i meble na wydarzenia swojej wymagającej klienteli. Przykładem tego jest wprowadzenie nowych modeli lub serii produkcyjnych – jak BMW i3 lub i8. Mistrz stolarski w 1985 roku przejął rodzinny zakład wówczas z pięcioma pracownikami. Dziś jest ich 65. Na powierzchni produkcyjnej w sumie około 8500 m² znajdują się najnowocześniejsze technologie produkcyjne i pakujące. Voit to klasyczna firma rodzinna: Obok Stefana Voita na pokładzie są również jego żona Barbara, a także obaj synowie Stefan (31, mistrz stolarski i technik w dziedzinie drewna) i Alexander (26, stolarz).
Kluczową kompetencją jest obróbka płyt powlekanych tworzywem sztucznym (około 90%). Ponadto w Voit są obrabiane i lakierowane farbowane płyty MDF lub na prasach membranowych produkuje się kształtki do aktualnych projektów sklepowych producentów z branży motoryzacyjnej. Podstawa to: Nie ma rzeczy niemożliwych. Ale także Stefan Voit dobrze wie, że przestój oznacza krok w tył. A żeby móc w przyszłości liczyć się na rynku poprzez niezwykłą elastyczność swojego przedsiębiorstwa, oferując przy tym unikatową propozycję sprzedaży, jego dotychczasowa koncepcja przycinania nie była już optymalnie dopasowana. Można by sądzić: To dopiero „roszczeniowa postawa”. Bo jak dotąd pracował z wydajną i produktywną kombinacją piły i magazynu – maszyna Holzma HPP 530 plus automatyczny magazyn płyt firmy Homag Automation. Dewizą było cięcie pakietowe. Z jednej strony jednak było tak, że w obliczu znacznie rosnącej różnorodności płyt i dekoracji istniejący magazyn nie zapewniał już wymaganej objętości (miejsca). Z drugiej strony Stefan Voit szukał koncepcji, która przy przycinaniu płyt byłaby maksymalnie ekonomiczna przy liczbie sztuk 1. Ponieważ wielkości partii w jego produkcji stawały się coraz mniejsze. W końcu Voit obrabia dziś dziennie około 1500 m² materiału płytowego – i ni mniej, ni więcej, tylko 50 ciągników siodłowych pełnych zmontowanych mebli każdego tygodnia opuszcza hale produkcyjne.
Ta „technologia pasuje do nas jak ulał”
Przy poszukiwaniach odpowiedniej strategii na przyszłość Voit dokładnie sprawdził kwestię przycinania płyt. W tym kontekście intensywnie zajmował się też także kwestią nestingu. Szczególnie wykorzystał targi Ligna 2015, aby na żywo wziąć pod lupę ofertę rynkową i z pierwszej ręki uzyskać obszerne informacje dotyczące koncepcji dużych producentów maszyn. I wtedy przyszło olśnienie: Voit „odkrył” w Homag-City najnowszą HPS 320 FlexTec. Tą koncepcją firma Holzma napisała tam nowy rozdział w zakresie przycinania płyt i w dość imponujący sposób pokazała odwiedzającym fachowcom, co oznacza przycinanie 4.0 w oczach przedsiębiorstwa z Holzbronn. Voit: „Byłem zachwycony. Od razu było dla mnie jasne, że to, co widzę, jest jak zrobione dla nas.”
Potencjał rozpoznany i wprowadzony w życie.
Co dokładnie miał na myśli, pytam niezwłocznie Stefana Voita. Jakoś brzmiało mi to jednak trochę zbyt dobrze, by mogło być prawdą. Ale koncepcja ta w przypadku tego doświadczonego mistrza stolarskiego faktycznie była strzałem w dziesiątkę: „Koncepcja ta spełnia nasze wysokie wymagania odnośnie do elastyczności. Szybko i bez kombinacji móc produkować także najmniejsze wielkości partii – to było dokładnie to, czego chcieliśmy.” HPS 320 flexTec ma wiele szczególnych cech, które dokładnie w tym punkcie tworzą nowe standardy. Kluczowe parametry: Przycinane są wyłącznie pojedyncze płyty. Na maszynie w Voit możliwe są długości cięcia do 3200 mm. Maszyna nie nadaje się do bardzo cienkich (<8 mm) ani do grubych części (>42 mm). Ale to już kwestia tego, jakie są ograniczenia.
Po w pełni automatycznym przekazaniu pojedynczej płyty z magazynu płyt do piły można realizować wciąż jeszcze kompleksowe plany rozkroju w pełni automatycznie z poziomu oprogramowania optymalizującego Cut Rite – bez czasochłonnych systemów zapisywania i prowadzenia zwrotnego. O to troszczy się robot w centrum działań. Przesuwa wszystkie płyty i pasy na właściwe miejsce, obraca się na wymaganą pozycję, odkłada je w różnych miejscach wewnątrz komory przycinania lub buforuje je na krótko ponad belką dociskową. Ta bardzo dogłębna integracja robota możliwa jest dzięki całkowicie na nowo zaprojektowanemu sterowaniu. Dba ono o zoptymalizowany transport płyty do piły, a później z piły, steruje wszystkimi procesami przycinania oraz nieograniczoną ilością możliwych dodatkowych cięć i każdego koniecznego do tego wstecznego prowadzenia materiału. Moc produkcyjna też jest dobrze oceniana, podkreśla Stefan Voit: „W zależności od planu rozkroju tworzymy 1500 części na zmianę.”
Jeden magazyn, dwie piły, wszystkie opcje
Wraz z HPP 530, której Voit wciąż używa w dziedzinie cięcia pakietowego i także wykonuje około 1500 części na zmianę, moc produkcyjna przycinania w ostatecznym rozrachunku podwoiła się. A ponieważ Stefan Voit do samego przycinania zbudował halę o wielkości 1000 m², można było optymalnie ustawić i połączyć maszyny.
Co mówi dalej zorientowany na przyszłość mistrz stolarski: „Przy tym udało nam się, jak przy licznych inwestycjach ubiegłych lat, znów w pełni zdać się na kompleksowe wsparcie naszego partnera technologicznego Homag Bayern. Wraz z kierownikiem oddziału, Karl-Heinzem Brauneisenem, z biegiem lat z powodzeniem tak opracowywaliśmy i przeprowadzaliśmy niektóre projekty, że zawsze nieco wyprzedzały swoje czasy. Ale we wszystkich przypadkach się udało i na koniec stale byliśmy o duży krok dalej.”
Co mi się rzuciło w oczy:
„Tam da się zrobić coś jeszcze”
Stefan Voit i jego obaj synowie przeprowadzili duży projekt za pomocą przycinarki kabinowej. Ochota na dalszą optymalizację i na to, by dalej kształtować przyszłość przedsiębiorstwa w tak dynamiczny sposób, jest wyraźnie odczuwalna. Dlatego aktualnie myślą oni bardzo konkretnie o tym, by dodać gazu w sprawach połączeń sieciowych: „Chcielibyśmy mieć nadrzędny system sterowania, dzięki któremu moglibyśmy jeszcze bardziej elastycznie, przejrzyście i z mniejszym udziałem osób zorganizować całkowitą produkcję.” Co ma oznaczać: Kolejne terminy z Karl-Heinzem Brauneisenem z Homag są już ustalone, a burza mózgów wstępnie zaplanowana. I jak zwykle klan Voitów także teraz ma pewność: „Tam da się zrobić coś jeszcze!”
Opublikowano w BM, grudzień/2016. Holzma dziękuje odpowiedzialnemu za artykuł redaktorowi Christianowi Närdemannowi. Dziękujemy także naszemu klientowi Schreinerei Voit.
Prawa autorskie do zdjęć BM/Christian Närdemann
„W zależności od planu rozkroju tworzymy 1500 części na zmianę.”Stefan Voit, właściciel Schreinerei Voit