Budujemy wspólną przyszłość!
O początkach firmy HOMAG w Polsce, dynamicznym rozwoju w ciągu minionych 25 lat oraz o przyszłości rozmawiamy z CEZARYM MAJEWSKIM, założycielem HOMAG Polska; MACIEJEM STAJEWSKIM, prezesem zarządu HOMAG Polska oraz MICHAŁEM PIŁATEM, członkiem zarządu HOMAG Polska, dyrektorem zarządzającym.
Dla HOMAG Polska 2024 rok jest szczególny. Świętuje swoje 25-lecie działalności biznesowej w naszym kraju, a niebawem zainauguruje budowę nowej fabryki, która zapewni spółce bezpieczną przyszłość.
Maciej Stajewski: O budowie nowej fabryki myśleliśmy już od kilku lat. Idea ma swój początek w 2016 roku, gdy stało się jasne, że dynamiczny rozwój produkcji w Środzie Wielkopolskiej sprawił, iż możliwości dalszego rozwoju produkcji w miejscu, w którym funkcjonowała firma, w znacznej mierze się wyczerpały. Pojawiały się pomysły zakupu działki i budowy kolejnej hali produkcyjnej czy też przebudowy obecnej lokalizacji. Zmieniały się koncepcje dotyczące kształtu i charakteru inwestycji. Cały czas jednak temat budowy nowej czy rozbudowy istniejącej fabryki był aktualny.
Na jakim etapie jest obecnie realizacja projektu?
Maciej Stajewski: Jesteśmy po negocjacjach z wykonawcami, spodziewamy się, że pozwolenie na budowę zostanie wydane w listopadzie 2024 i zimą ruszamy z budową.
Nie jest to najlepszy okres biznesowy dla dostawców maszyn, ale może właśnie najlepszy dla podjęcia kroków inwestycyjnych, zapewniających firmie HOMAG Polska przyszłość na wiele lat.
Maciej Stajewski: Bardzo często jest tak, że koniunktura gospodarcza sprawia, iż firmy skupiają się na zapewnieniu produkcji i dostaw na poziomie spełniającym oczekiwania rynku, klientów, i nie bardzo jest czas na prowadzenie inwestycji. W czasach trudniejszych firmy skupiają się z kolei na oszczędnościach, a inwestycje „spadają” z listy potrzeb. Inwestycja w Środzie Wielkopolskiej jest częścią strategii HOMAG Group, a więc zyskała wysoki priorytet i tym samym wykonalność. Należy przy tym zaznaczyć, że inwestycja HOMAG to nie tylko hala produkcyjna. To kompleksowe przedsięwzięcie bazujące na idei skupienia całej naszej działalności w Polsce, „pod jednym dachem”. Mówimy więc o supernowoczesnym obiekcie, zupełnie nowej fabryce, w której działania operacyjne, sprzedażowe, logistyczne, serwisowe i administracyjne będą skoncentrowane w jednym miejscu. Obiekt będzie zaprojektowany w taki sposób, aby zapewnić firmie możliwość dalszego rozwoju z perspektywą przynajmniej do 2040 roku. Nowa fabryka będzie stawiać na instalowanie efektywnych procesów, automatyzację, robotyzację i digitalizację, i nawet jeśli sam montaż maszyn i urządzeń ze względu na swój charakter nie zmieni się, to procesy wspomagające produkcję na pewno będzie charakteryzować wysoki stopień automatyzacji.
Mówiąc o przyszłości, wspomnijmy o przeszłości. Jak zrodził się pomysł stworzenia przedstawicielstwa HOMAG w Polsce i jakie były początki firmy?
Cezary Majewski: Firma HOMAG została założona w 1960 roku. Pomysłem właścicieli była okleiniarka przelotowa, której wprowadzenie na rynek pozwoliło na dynamiczny rozwój firmy. Rozwój oznaczał poszukiwanie nowych rynków zbytu. W Polsce pierwszym przedstawicielem była firma Czarnecki, posiadająca uprawnienia do reprezentowania zagranicznych firm. Pod koniec lat osiemdziesiątych poznałem Siegfrieda Weila – pełnomocnika firmy HOMAG na rynki Europy Wschodniej. Zaproponował współpracę i tak w 1989 roku powstało Biuro Informacji Technicznej Grupy HOMAG.
Można było przekazywać tylko informacje o maszynach?
Cezary Majewski: Nasza działalność nie była tak wszechstronna jak obecnie. Współpracowaliśmy wówczas tylko z firmami państwowymi. Było ich zaledwie ponad pięćdziesiąt. Z początkiem lat 90. zaczęły powstawać prywatne firmy meblarskie. Samo „przekazywanie informacji technicznych” nie wystarczało. Powstała firma przedstawicielska – Profile. Oprócz handlu maszynami i częściami zamiennymi zorganizowaliśmy własny serwis. Rozwijaliśmy się, ale rosnąca ilość firm meblarskich i dynamiczny rozwój branży sprawiły, że konieczne stało się większe zaangażowanie Grupy HOMAG na polskim rynku. W 1999 roku, już przy udziale firmy matki, powstała spółka HOMAG Polska.
Od sprzedaży jakiego typu maszyn rozpoczynaliście działalność i jakie było nimi zainteresowanie?
Cezary Majewski: Maszyny HOMAG są znane w Polsce od lat 70. Polska zakupiła w tym czasie w ramach kredytu francuskiego kompletne fabryki mebli. Wykonawcą kontraktu musiała być firma francuska, ale de facto nadzór, doradztwo i kompletacje przejęła niemiecka firma Hackemack. Ta zamówiła maszyny również w firmie HOMAG. Na bazie renomy, jaką zdobył HOMAG, również maszyny pozostałych firm z Grupy, tj.: Holzma, Brandt, Weeke, Friz, Bargstedt, Bütfering, Torwegge, Ligmatech oraz Weinmann, pozyskiwały nabywców na polskim rynku.
Michał Piłat: Tworzyły się prywatne firmy meblarskie, których właściciele byli otwarci na sugestie doradców i dokonywali zakupów maszyn. Wówczas wymogi jakościowe dotyczące mebli nie były tak wysokie jak dziś, ale i to się zmieniało, co skłaniało do zakupu coraz nowocześniejszych maszyn, które jako HOMAG Polska na bieżąco mieliśmy w ofercie.
Kiedy zrodził się pomysł lokalizacji HOMAG Machinery w Środzie Wielkopolskiej i montażu tam maszyn?
Cezary Majewski: Pomysł stworzenia siedziby firmy w okolicach Poznania był jedną z przesłanek założenia HOMAG Polska. Sprzedaż maszyn i części zamiennych systematycznie rosła. Niemieccy współwłaściciele nie dostrzegali jeszcze potrzeby uruchomienia produkcji czy montażu maszyn w Polsce.
Michał Piłat: W tych czasach w Niemczech znaczącym konkurentem dla HOMAG była firma IMA.W Środzie Wielkopolskiej siedzibę miały polskie spółki należące do IMA (IMA Polska i IMA Środa – jedna produkcyjna, a druga handlowa). Na skutek przekształceń w Niemczech HOMAG przejął w 2004 roku obiekty produkcyjno-biurowe IMA w Środzie Wielkopolskiej.
Jak w praktyce wyglądała sprzedaż markowych maszyn niemieckich producentów na polskim rynku?
Michał Piłat: Różnie bywało w poszczególnych regionach kraju. Jako handlowcy mieliśmy pod opieką regiony, które charakteryzowały się różnymi wymaganiami klientów. Południowy wschód to był obszar, gdzie poszukiwano maszyn wysokowydajnych, głównie linii obróbczych. Do dnia dzisiejszego są tam firmy zajmujące się produkcją wielkoseryjną mebli, stąd popyt na tego typu maszyny. Inne regiony, np. północno-zachodni, były uboższe w klientów wielkoprzemysłowych, dlatego sam przejeździłem wiele kilometrów, przekonując do zakupu mniejszych maszyn HOMAG. Wielu właścicieli zakładów stolarskich nie znało rynku producentów maszyn, trochę też przerażały ich ceny, zdarzało się, iż wątpili też w parametry wydajnościowe i zakres funkcjonalny maszyn, których poziom techniczny znacząco przewyższał znane im wtedy rozwiązania. Pełniliśmy też role propagatorów technologii. Reprezentowaliśmy firmę – solidną i pewną, oferującą maszyny oraz części wysokiej jakości.
Jakość zawsze sprzyja sprzedaży maszyn. A co ponadto?
Michał Piłat: Na pewno wsparcie techniczne bardzo sprzyjało sprzedaży maszyn z Grupy HOMAG na polskim rynku. Oprócz tego, że cały czas się uczyliśmy i mieliśmy do pomocy ludzi doświadczonych, jak właśnie pan Cezary Majewski, to bardzo nam pomagali niemieccy specjaliści. Gdy jechaliśmy do fabryki sprzedawać skomplikowaną maszynę czy linię lub cały projekt, to zawsze był z nami przedstawiciel firmy z Niemiec, dobrze zorientowany w budowie maszyny, czy w danym projekcie, który mógł na miejscu wyjaśnić wątpliwości. Oczywiście, świetna marka produktu też miała duży wpływ na efekty sprzedażowe, co umacniało powszechne w kraju przekonanie o wysokiej jakości niemieckich maszyn. Szybka, precyzyjna obróbka na naszych niezawodnych maszynach zapewniała nowe zlecenia, niższe zatrudnienie i przyzwoite dochody. Ci przedsiębiorcy, którzy odważyli się na zakup naszych maszyn, udzielali nam dobrych referencji, co zachęcało kolejnych do zakupu profesjonalnych obrabiarek przemysłowych.
HOMAG w tamtych czasach nie tworzył Grupy, tylko zespół złożony z kilku firm: BRANDT, WEEKE, HOLZMA, BÜTFERING.
Cezary Majewski: Stopniowo przekonywaliśmy do siebie niemieckich właścicieli. Zobaczyli, że jakość jest identyczna jak w Niemczech, terminy realizacji także, wydajność podobna. To przełamało wszelkie obawy.
Maciej Stajewski: Dzisiaj nasza fabryka w Środzie Wielkopolskiej nie odbiega organizacją produkcji, jakością produktów od fabryk HOMAG w Niemczech. Gdy zacząłem pracę w firmie HOMAG w 2014 roku, to produkcja maszyn w Polsce była już dobrze rozwinięta. Montowano różne modele maszyn i oferowano pod marką HOMAG. Było to unikalne rozwiązanie w Grupie, bo zasadniczo nasz zakład produkcyjny miał charakter poddostawcy komponentów i części maszyn dostarczanych do fabryk HOMAG Group w Niemczech.
Michał Piłat: Rzeczywiście, na początku HOMAG Machinery dostarczał głównie komponenty do maszyn. Były też transportery rolkowe, urządzenia komplementarne. Po drodze był ciężki 2008 rok, gdy odnotowano krótkotrwały, ale spory spadek zamówień. Po tym kryzysie zmienił się asortyment produkcyjny i konsekwentnie budowaliśmy sobie naszą „lokalną markę” w Grupie.
Jakie działania podejmuje HOMAG Polska, żeby swoją zdobytą pozycję lidera na rynku meblarskim utrzymać i zwiększać?
Michał Piłat: W nowej fabryce zmienimy formę showroomu na rzecz centrum podnoszenia kompetencji pracowników firm użytkujących nasze maszyny, serwisantów oraz handlowców, żeby kształcić potencjalnego użytkownika maszyny, technika i handlowca oferującego tego typu produkty. Ponadto chcemy odejść od postrzegania firmy HOMAG jako dostawcy samych maszyn, bo w coraz większym stopniu jesteśmy dostawcami rozwiązań: maszyna + oprogramowanie + urządzenie komplementarne + robot i logistyka. Możemy dzisiaj stworzyć koncepcję parku maszynowego ze wspomnianymi dodatkami na miarę oczekiwań klienta. Skoro podążamy w kierunku eko, wytyczającym nową przyszłość, to ma to wpływ na technologię produkcji. Wymaga to zastosowania innych rozwiązań, maszyn i narzędzi, żeby oferować coraz bardziej efektywne i innowacyjne produkty.
Użytkownicy oceniają producenta maszyn głównie przez ich niezawodność i nowoczesność rozwiązań, ale powszechnie zważają na obsługę posprzedażową i serwisową. Jakie w tym zakresie podejmowane są działania?
Michał Piłat: Rozwijamy nasz serwis. Mamy ponad 40 techników i wielu partnerów. Jednocześnie rozwijamy hotline, ponad 90 proc. zgłoszeń serwisowych rozwiązywanych jest online. Istotna jest dostępność części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych. Mamy u siebie magazyn części – do produkcji i dla serwisu. 92 proc. części jest wysyłanych w ciągu 24 godzin!
Jaka jest dzisiaj pozycja HOMAG Polska na krajowym rynku dostawców maszyn, urządzeń i systemów do obróbki drewna?
Michał Piłat: Mamy w Polsce w dużych realizacjach udział rynkowy na poziomie około 40 proc., więc na rynku dostawców jesteśmy zdecydowanym liderem. Dla branży meblarskiej, głównie jeżeli chodzi o obróbkę tworzyw drzewnych, jesteśmy firmą mogącą dostarczyć większość koniecznych maszyn do procesu produkcyjnego. Od załadunku materiału wejściowego, poprzez całą, rozległą obróbkę drewna i płyt drewnopochodnych, przenośniki, roboty, do urządzeń pakujących wykonane elementy meblowe w paczki. Ponadto, z dużymi sukcesami sprzedajemy urządzenia firmy WEINMANN, należącej również do Grupy Homag, do produkcji drewnianych domów prefabrykowanych i modułowych. Wiążemy spore nadzieje z rozwojem tego sektora, ponieważ technologie budownictwa zyskują coraz większe znaczenie, a urządzenia tego producenta, mechanizujące procesy zbijania i formowania ścian i stropów, cieszą się doskonałą reputacją. Produkcja tych urządzeń jest również od kilku lat realizowana w Środzie Wielkopolskiej.
Postrzeganie HOMAG Polska, zarówno w Grupie, jak i na rynku dostawców, jest dzisiaj zupełnie inne niż 25 lat temu. Dlaczego?
Maciej Stajewski: Początkowo, w sensie produkcji, działalności operacyjnej, mieliśmy rolę dostawcy komponentów dla fabryk w HOMAG Group. W kolejnym kroku HOMAG Polska poszerzył zakres produkcji o kompletne maszyny, które mogą być dostarczane bezpośrednio do klientów. Obecnie aspirujemy do roli dostawcy części lub nawet kompletnych linii produkcyjnych. Dodatkowo w ostatnich kilku latach HOMAG Polska rozwinął dział konstrukcji, gdzie blisko 100-osobowy zespół konstruktorów mechaników, elektryków i programistów wspiera nie tylko HOMAG Group i lokalną organizację w konstrukcji maszyn, ale również samodzielnie rozwija nowe maszyny. Na pewno ważnym elementem była integracja systemowa HOMAG Polska z HOMAG Group – wdrożenie SAP. Sprawiło ono, że nasze procesy są teraz spójne z tymi w Grupie, mamy jednakowe KPI, zyskaliśmy też transparentność i dostęp do danych. Ponadto, od 2017 roku część sprzedażowa i produkcyjna tworzą jedną spółkę. Połączenie to sprawiło, że HOMAG Polska jest obecnie w stanie zaoferować swoim klientom kompletny zakres usług w zakresie sprzedaży, serwisowania, projektowania i produkcji maszyn i urządzeń do obróbki drewna.
Współczesne wyzwanie przed branżą drzewną i meblarską to automatyzacja, robotyzacja i sztuczna inteligencja. Jakie są działania podejmowane przez HOMAG Polska, by spełnić potrzeby branży?
Maciej Stajewski: Ma temu służyć m.in. nowa fabryka z nowoczesnym Centrum Kompetencji. Dodatkowo, jak wspominałem wcześniej, będziemy automatyzować procesy wspierające produkcję i częściowo samą produkcję również. W tym celu nowa fabryka zostanie wyposażona w automatyczny magazyn i automatyczne systemy transportu materiałowego. Zainstalowane systemy informacyjne będą dostarczać danych na temat stanu produkcji w czasie rzeczywistym. To tylko kilka przykładów z całego wachlarza planowanych usprawnień.
Michał Piłat: Jak już wcześniej wspomniałem, HOMAG skupia się na oferowaniu klientom tzw. nowoczesnych technologii, które bezpośrednio wpływają na wzrost efektywności produkcji, spadek kosztów oraz wsparcie idei zrównoważonego rozwoju i ekologii. Powyższe możemy osiągnąć, implementując: automatyzację, robotyzację oraz digitalizację w procesach produkcyjnych. Ponadto następny krok to implementacja sztucznej inteligencji, której zadaniem będzie bieżące wspomaganie procesów produkcyjnych.
Dziękuję Panom za interesującą rozmowę i życzę powodzenia z nowo powstającą inwestycją oraz dalszych lat sukcesów!